Kolejny artykuł przybliżający czytelnikowi koloryt jednej z wysp
Morza Karaibskiego - Kuby. Dziś o hotelu w którym mieszkałem,
cocktailach kubańskich oraz pięknym basenie zachęcającym do pływania.
Mój pierwszy pobyt na Kubie miał miejsce latem. Poleciałem tam samolotem
i miałem nocne międzylądowanie na Barbados. Tam po wyjściu z samolotu
poczułem się jak bym był w pralni. Niesamowita wilgoć powietrza i
straszna temperatura powyżej 40 stopni na zewnątrz. Uciekłem do
klimatyzowanych pomieszczeń lotniska. Byłem przerażony. Pomyślałem, że
jeżeli tak będzie na Kubie to po prostu nie wytrzymam. Po wylądowaniu w
Hawanie - wielka niespodzianka. Temperatura powietrza ok. 40 stopni,
ale nie było aż tak gorąco. „Zefirki” znad morza robiły swoje. Czułem
się świetnie.
Mieszkam na 25 piętrze przepięknego Hotelu Habana Libre. Z dużego balkonu podziwiam wspaniałe widoki: Hawana, Morze Karaibskie,
Zatoka Meksykańska.Daleko, na samej linii horyzontu widzę dość wyraźny
zarys amerykańskiej Florydy, na którą uciekały płynąc łodziami tysiące
Kubańczyków mających dość życia w socjalistycznych realiach Kuby.
Niesamowite, że z okna hotelu możesz oglądać szlak tych historycznych
ucieczek do Ameryki.
Po tej chwili zadumy
decyduję się na relaks – muszę się trochę opalić, aby za bardzo nie
rzucać się w oczy mieszkańcom Hawany. Zjeżdżam windą na parter. Widzę
ładny barek. Obsługa poleca mi cocktaile. Czego tu nie ma: Cuba Libre,
Mojito, Margarita, Isla de Pinos, Ron Collins, High Ball, Bloody Mary.
Decyduję się, namówiony przez barmana na Mojito, które obok Cuba Libre
cieszy się największą popularnością. Bardzo orzeżwiający i smaczny,
polecam. Wszystkie serwowane cocktaile przyrządzane są na bazie
wytrawnego kubańskiego rumu „Hawana Club” z obowiązkowymi kostkami lodu
i różnymi dodatkami, takimi jak sok z cytryny, coca-cola, grenadina,
mięta czy piwo imbirowe.
Przemiły barman proponuje
spędzenie czasu na basenie. Z radością mijam wskazane przez niego drzwi
i moim oczom ukazuje się utrzymany w doskonałym stanie basen.
Niespotykanie niebieska woda kusi do pływania. Wokół basenu rozłożone
leżaki namawiają do opalania. Osłonięte są gustownymi parasolami. Pełno
kelnerów realizujących zamówienia relaksujących się mieszkańców hotelu.
Wybieram leżak, zamawiam Cuba Libre i całkowicie oddaję się opalaniu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz